Dzięki serdecznie wszystkim
Układanie poduszek zajęło mi ponad godzinę, na początku zupełnie nie miałem pojęcia jak powinienem je ułożyc, ale szybko złapałem rytm i jakoś poszło. Musze przyznac ze ta zabawa w dopasowywanie kolorów wymagała najwiecej uwagi i koncentracji, no i wyobraźni
Quest wogóle byl niesamowity, szczególnie dla mnie który od roku żyl w Tibii całą tą legendą. Najpiekniejszy jest ten moment kiedy po wykonaniu Wyzwania podróżuje się przez własne sny, by wreszcie dotrzec do Dream Realms.
Każda z zagadek była na swój sposób niesamowita - to nie quest którego załatwia sie z solucją i "cleanerem", tylko wyprawa życia, którą przechodzi sie z otwartą buzią xD
Ale najciekawsze jest to że to dopiero początek
