Prawdą jest, że jeśli Wielka Brytania by chiała pozbyć się Sealandii to by oficjalnie uznała ją za państwo i zajęła bez wystrzału. Nie byłoby problemu z wylądowaniem śmigłowca z 10 żołnierzami na pokładzie. Po prostu weszliby na platformę a 5 mieszkańców uznaliby za jeńców. Kiedy Sealandia byłaby zajęta, dawni jej mieszkańcy mogliby starać się o azyl w Wielkiej Brytanii. Dla pewności rząd zleciłby podcięcie platformy, żeby już nikomu nic nie strzeliło do głowy z własnym państwem.
Jeśli tak się nie dzieje, to znaczy, że niesnaski Sealandii z Wielką Brytanią nie są wcale poważne.
PS. Dostałem maila zwrotnego xD Mam czekać 30 dni na nadesłanie dokumentów nadania tytułu xD Fajnie, jestem czegoś księciem
