Interesujące jest ówczesne zachowanie młodej generacji nie tylko grającej w tibie. Widać iż jedyne co potrafią i zarazem co im się podoba to wytykanie sobie nawzajem masy najczęściej swoich własnych błędów, możliwe że w celu pozbycia się niemiłych stanów emocjonalnych. Jeżeli wasze Ego serio cierpi to zamiast stosować introjekcje, projekcje czy też kompensacje, idźcie z koleżanka na randkę, albo na party z dobrymi znajomymi, cokolwiek innego zamiast siedzenia tu i mieszania się z błotem między sobą. ( mimo to przyznam, że nieźle się uśmiałem podczas czytania tego kabaretu
)
Chyba nie jest trudnym bycie miłym czasem, jasne że mówienie tego co się myśli jest dobrą cechą ale tylko wtedy, jeśli znacie ową osobę nie tylko poprzez parę pikseli, lub utrzymujecie z nią w miarę długi wirtualny kontakt, nieograniczający się jedynie do tematów tibijskich. (mimo to przyznam ze Rafałkowi czy też Kubusiowi (nie wiem który z nich wówczas grał) udało się parę razy wyprowadzić mnie z równowagi). Więc apeluję abyście przestali być zdeka infantylni.
A co do głównego tematu to po prostu poczekamy - zobaczymy, ,nic dodać nic ująć.
Miłej zabawy.