Cytuj:
Eileen dodge i burn nie zawsze się sprawdza, ja często wolę sam dobrać odpowiedni kolor do światła/cienia (jeśli już coś koloruje oczywiście).
|
Czy ja powiedziałam, że to zawsze się sprawdza? Ale jak dla naszego początkującego grafika łatwiej mu będzie zrobić ładne przejścia barw od światła do cienia.
Cytuj:
(szkoda że sama się nie stosuje hehe j/k).
|
//*myśli*//
Już ma u mnie krechę jak stąd do Pekinu...//*koniec myślenia*// Jabyś nie zauważył, to ja staram się to wprowadzić, ale dobrze wiesz też, że nic nie przychodzi od razu =.= Poza tym już mówiłam jakim to ja jestem beztalenciem.
=========== KOMENTY DO PRAC =============
Kolorujesz w Photoshopie, prawda? To rób to w następujący sposób:
1. Kopiujesz warstwę "Background" z naszym szkicem
2. Pod nią ustawiasz czystą, nową warstwę na kolor.
3. Warstwę ze szkicem o nazwie "Background copy" musimy poraktować filterm, który poprawi nam jakość i pomoże w kolorowaniu. Image>Adjustments>Levels, lub poprostu wciśnij Ctrl+L. Ustawiasz tak, abyś miał jak "najmniej" kolorków - tzn, żeby pozbyć się 1000 pochodnych bieli, 100 "prawie" czarnych pixeli i zbędnych szarości. Ustawiasz na czuja i oglądasz efekty pracy. Potem dopiero bierzesz się za właściwe kolorowanie.
4. Warstwę "Background copy" ustawiasz na sposób przebijania (czy jak to się tam zwie) "Multiply"
5. Warstwę "Background" (tę na samym dole) wypełniasz całą bielą, bądź innym kolorkiem, który zastosujesz jako tło.
6. Potem na warstwie "Background copy" Magic Wandem nastawionym na "tolerance" tak około 0-15 i zaznaczonym oczkiem przy napisie "Countiguous" zaznaczasz tło. Jeśli zaznaczyło ci się coś "z wnętrza szkicu", to za pomocą Polygonal/Magnetic Lasso Tool odłączasz to zaznaczenie od reszty. Pozostanie ci zaznaczone samo tło. Potem prawym klawiszem myszki z menu wybierasz opcję Select Inverse.
7. Masz zaznaczony cały zarys smoka (lub innego dziadostwa, które znajduje się na tym szkicu) będzie ci wygodniej pracować! Teraz już tylko przełączasz warstwę na tę czystą, na której ma być pokolorowany obrazek i (dopiero) wtedy bierzesz się za jego kolorowanie. Tak brush jak i inne narzędzia malujące będą działały tylko w obrębie zaznaczenia - nie będziesz miał takich śladów niedomazań, jak w przypadku tego na zielono pokolorowanego smoka. Twoje obrazki po pokolorowaniu nie będą już takie rozmazane.
I pamiętaj - większość narzędzi w PSie może zmieniać swój rozmiar wedle twojego życzenia. Jak na mnie przez to, że kolorowałeś bez takiego zaznaczenia, jak ja robię to musiałes się męczyć z małym pędzlem typu "dodge i burn". Bo te ustawienia pędzla naprawdę były za małe. Dalej też zaznaczasz tylko te "najwyrazistsze" cienie, nie robisz aż tak wyraźnie, albo nie robisz wogóle tych subtelnych cieni jakie często się pojawiają...
Tyle chyba wystarczy od nośnie kolorowania... Nie poddawaj się!
Eileen Blue Rose