Taa, z tymi hackami jest tak jakoś głupio...
Myślę sobie kiedyś "nikomu hasła nie podaję, nie loguję się na podejrzanych stronach, nie wchodzę na linki itp. kto by mnie tam hackowal, niby jak i po co?"
Miałem palladyna 22lvl (na 23 ded), 55 distans chciałem poskillować (ferie na dolnymśląsku są). Wczora z wieczora wziąłem se ściągnęłem 2 programy z tibia.org.pl (tam wam radze nic nie ściągać ani nawet tam nie wchodzić. Ich po**ane forum nie działa często, a większość rzeczy jest gorsza niż na tibia.pl ale muszę przyznać że polskie funsite'y tibijskie są do D) te programy to rybak.792 (przydatny program do łowienia, potrzebny mi był żebym mugł wcinać rybki i łowić jednocześnie) a drugi to TBI cośtam. TBI wywaliłem z dysku zanim sie tibia załadowała bo coś mi winda szaleć zaczęła. Rybak se został, ja se złowiłem 50 ryb coby mieć na jutro. Włączam chwile temu tibie. Patrze jakiś Error. A, faktycznie neostrada nie włączona. Włączam i wklepuję hasło i numer acc. hasło zacytuję było takie: "k86krdfr" - teraz i tak już zmienione no i co po nim komu. Myślałem że w kalwiaturę nie trafiam i źle hasło wpisuję - zamiast r na końcu daję T albo E albo cuś. Wnerwiony po 7 próbie obleciał mnie strach - to na pewno hack. Wbijam na tibia.com, szukam tego acoount lost, na czuja (kiepski englisz) wbijam wszystkie te stracone głupoty, dostaję nowe hasło, wklepuję i komp międli i ładuje tibie, ja tymcasem już wiem że hacker nie dedał mi specjalnie bo w Characters nie ma żadnych dedów nowych. I co ja ci widze? ano equipu ni ma (crown armor, BOHy, knight legsy, crus helmet, plecak z paroma rzeczami ok. 4k warty.) depo też czyściutkie (130itemków wartych raczej niedużo, lae potrzebnych do gry), lece do banku, hi - balance (powinno być 13870gp) Suzy mowi że konto puste.
Myślałem że mnie coś pokręci na krześle. Łzy w oczach i i pięści zaciśnięte zacząłem nawalać w klawiaturę. wiele niecenzuralnych słów (sami wiecie co się w takich chwilach mówi) a potem taka pustka - tyle czasu zmarnowane, tyle pracy poszło się pi**dolić i ktoś teraz skręca się ze śmiechu że ja taki n00b jestem. Telefon do kuzyna, (śląskie nie ma ferii więc dzwoniłem na jego przerwie) - kończę z tym gównem, zhackowali mnie.
- No chyba nie! niemożliwe!
- Możliwe juz to wyje..rzuciłem z dysku
- No cóóż, trudno później zadzwonię.
Jesli ten sku** to czyta teraz, to życzę mu z całego serca żeby kiedyś jego okradli i żeby nie mógł nic zrobić. Słyszałem że podobno można iść na policje z taką rzeczą, ale w sumie to te przedmioty warte góra z 50zł więc pałecjanty mają to gdzieś. Apropo tej histori z tym nastolatkiem co na matkę z krzesłem... to ja bym teraz tymże krzesłem tego "hakiera" zaje*ał
Ja już się nie podniosę i kończę z nałogiem. Wam też radzę skończyć
|