Za wybicie małego palca prawej ręki dostałem sześćdziesiąt zetów odszkodowania. Brat za połamanie środkowego palca prawej ręki (którym do dziś w ograniczonym stopniu porusza) tysiąc z jakimś hakiem. Wszystko zależy od ubezpieczyciela, dlatego wszystkim chętnym samobójcom odradzam samookaleczanie się - sprawdźcie najpierw, na ile jesteście wycenieni w ubezpieczeniu, bo potem połamiecie obydwie ręce jak kumpela (co prawda, to był autentyczny wypadek) i dostaniecie mniej niż sześć stów.
__________________
*+10 punktów do lansu
Ostatnio edytowany przez Ghost Nieudany - 31-01-2007 o 22:48.
|