Najgorsze jest to wahanie... Wolny czas ucieka, a ja nie wiem jak go wykorzystać (chodzi o wolny czas przed kompem, bo mam wiele innych zainteresowań). Zawsze jakiś start mam, chociaż smutne jest zaczynanie od zera. Wiele osób traciło więcej wartościowych rzeczy, ale dla mnie to było "coś"
tydzień ciężkiej pracy (psychicznej). Powiedzcie czy mi coś odwala, że mam taki sentyment do tej gry? Po obserwacji i rozmowach z wieloma tibijczykami doszedłem do wniosku, że woleliby oszukać najlepszego przyjaciela dla kilku k.
Jednym przykładem jest Modave.
@edit: Piszcie, co o tym myślicie, czy takie podejście do gry jest jakieś chore?
Ostatnio edytowany przez Allorx - 09-02-2007 o 13:29.
|