Wtrące swoje trzy grosze. Dzisiaj pk'owalem na femor i znalazłem pewna ciekawą książkę, która opowiadała historię zakochanego podróżnika. Jakiś koleś zamknął jego ukochaną w wierzy. gdy chciał ja uwolnić, odkrył że jakiś druid (ten gość, który uwięził jego panne) rzucił na ten teren zaklęcie(coś w tym guście) i teraz nie może wystarczająco szybko ścinać trawy, gdyż działa magia natury(?). Pisze on, że idzie do miasta, aby nabyc umiejętność szybkiego ścinania trawy.
Moim skromnym zdaniem jest to tylko element zbiedniałego rpg.
ps. ja też mogę powiedzieć,że byłem w skarbcu Kruzaka, wierzy na Femour, i u Bazyliszka na kawie. Wierzycie?
