Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Korektor
I tutaj można się sprzeczać. Załóżmy, że firma jest powodem, a ten koleś oskarżonym. Jeśli prawnik kolesia nie udowodni, że podziękowania nie wpłynęły na ilość sprzedanych egzemplarzy to sąd musi rozważyć sprawę na korzyść powoda. Prawo jest plastyczne i czasem ma w sobie paradoksy, takie jak ten.
|
Z mojego punktu widzenia to prawnicy danej firmy muszą udowodnić, że podziękowania wpłynęły na ilość sprzedanych egzemplarzy, a nie oskarżony, że nie wpłynęły. Polskie prawo jest eee...nooo....kurde...zapomnialem tego slowa...W każdym razie jeśli komuś wina nie zostanie udowodniona to jest niewinny i to oskarżyciel musi dowieść winy dostarczając dowodów.
Z twojego rozumowania wynika, że jeśli jutro oskarżę Cię o znieważenie publiczne to TY bedziesz musiał udowodnić, że tego nie zrobiłeś. A tak nie jest. To ja będę musiał udowodnić, że jednak to zrobiłeś. W przeciwnym razie mógłbym Cię oskarżać co tydzień o różne rzeczy, a ty musiałbyś się srać aby dowieść swojej niewinnosci.