no to na pocvzątek pogratuluje wszystkim icg ss'ów itd itp
od jakiegoś czasu gram tu sobie ryckiem Devi Ell [ przedtem grałem magiem ale mi się znudził] i tak planowałem dać tu jakieś ssy chciałem dać z 70/70 w skilach na początek i lvl tak około 30 alby były ładne okrągłe liczby. niestety jakiś czas temu wbiłęm owe skile lecz zagapiłem się zrobić zdjęcie i pupa. lecz nie lękajcie się dzieki upszejmości pewnych 2 panów być może będziecie mieli ku temu sposobność gdyż podczas prób nabijania lvl w Mount sternum zostałem napadnieęty przez 2 bandytów [ jak się potyem okazało polaków] był to Garet Zen 48 lvl palladyn i jakiś rycerz z jego gildi niestety nie pamiętam doklądnie kto gdyż adrenalina popłynałe moimi żyłami. zaatakowany zostałem zaraz przy wejściu do podziemnych kompleksów tej formacji ziemnej i zacząłem spiepszać ile się dało , kroki sew skierowałem być może błednie w lewo czyli miałem do pokonania cały masyw góry jednak udało mi się to, 2 pkerzy co prawda trapowali mnie około 3 razy w tym raz z urzyciem m walli jednak udało mi sie uratować dupsko, niestety ci panowie byli nieustępliwi i gonili mnie dalej, aż do thais tam niestety na chwile dołączył do nich jeszcze 1 czyli już 3 jednak była to doraźna "znajomość" gdyż chyba sie czegoś przestarszył gdy z momentem osiągniecia murów thais pker rycerz zaprzestał tej morderczej gondiwy o podkuliwszy ogon

uciekł aby się gdzieś schować, dalej gonił mnie już tylkjo palladyn ( dodam iż używał on co chwile czaru utani hur czyli był o wiele szybszy ode mnie ) .
No i powoli zblirzamy sie do wielkiego finału , niestety tym razem nie było happy endy jak podczas mojego 1 spotkania z pkerami noobami ( nazywam ich tak gdyrz w 3 (2 * prawie 40 lvl i coś koło 30 )nie dali rady zabić a nawet trapnąć 14 lvla w czeluściach labiryntu ancient tampel, no ale to inna historia)
, mimo iż było blisko gdyż padłem 1 kratkę od wejścia do depo (sick!) i to nie z powodu iż jakiś debil na 10+ lvl mnie zblokowla lecz już w momencie wejścia do thais skończyły mi się uhy tak więc pozostaje niepocieszony w żalu ;/ .
no i na koniec kilka informacji przy sobie miełaem 1bp oraz 1 bag uhyw oraz life ringa pkerzy na szczęścioe mieli do dyspozycji tylko gfb oraz m walle
do rzucenia czaru light healing "exura" zabrakło mi 4 punktów many- podkreślam był to czar ktury uratował by mi życie
to tyle mam nadzieje iż kogoś popruszyła moja historia ') a być może kiedyś w przyszłości doczeka sie ona może nawet ekranzacji
adios
btw pewnie będę przeżywał pare dni załamania i głeboko postaowię sobie iż przestane grac w tak głupią grę jaką jest tibia, no ale nie potrwa to długo no bo przecierz muszę odrobić skile no i nabić ten 30 lvl
a no i sprry za ortografię oraz interpunkcje ale się spiesze aby się odstresować w Et
edit@: kurde wkurzające jest to iż podczas pisania tego postra wylogowało mnie z forum, czmy nie jest już tak iż można było być zalogowanym przez długi długi czas bez problemu a teraz pare minut i dupa?