@Nekromanta:
"ani nie robi rzeczych SPRZECZNYCH z moja religia" - samo wyznawanie filozofii satanistycznej jest juz sprzeczne z religa (ofc mowie o chrzescijanstwie, a zakladam ze wlasnie o ta religie Ci chodzi) i dekalogiem. Chociaz imho nie jest to do konca "rezygnacja" z tej religii. No bo w koncu jezeli jest ten zły (szatan), to musi być też ten dobry (bóg). Jest to jednak swego rodzaju odłam, bo nie czci się tego jedynego prawidłowego boga...
"Ale jesli sklada z ludzi - juz cos mam do chlopaka." - a to juz jest najzwyklejsze morderstwo.
a w ogole to dla mnie wszystkie te religie sa smieszne - jak mozna wierzyc, ze cale twoje zycie, kazdy twoj ruch, czynnosc przez ciebie wykonana jest z gory zaplanowana (chociaz to sie chyba nazywa "przeznaczenie" ;]) przez jakies sily nadnaturalne... ja czuje sie panem wlasnego losu, nie zamierzam wierzyc, ze ktos tam w gorze bedzie mnie oceniac za to, co w zyciu zrobilem. Niby dlaczego mialby miec takie prawo? Kto mu je nadal? Biblijny bog tez przeciez nie jest idealem... no i skoro ma taka wielka moc, to dlaczego pozwolil, zeby ludzie zbuntowali sie przeciwko niemu i wyznawali innych bogow? Ze co, ze wolna wola? Bullshit imo. Gdyby tak bylo, to nie moglby karac ludzi za to, ze wierza w innego boga, bo to w koncu jest ich wybor i on musi to uszanowac. A ze kary byly, to wiedza wszyscy... chociazby Noe i potop... albo niewola chrzescijan w Egipcie - podobno uczynil serce faraona, ktory Izraelitow trzymal na lancuchu twardym, kiedy Mojzesz prosil o wypuszczenie ludu... i co, kaprys wszechmocnego? "Uczynie go nieczulym chamem, a za kare, ze jest wlasnie takim, zesle na niego plagi..." dla mnie jest to troche pozbawione sensu. I w ogole cala Biblia jakos tak nie trzyma sie kupy. Ale dobra, dosc tego, bo sie rozpisywac zaczynam, a my tu o satanizmie rozmawiac mielismy

No wiec na temat:
satanizm jest be ;]