Cała prawda jest taka. Sorce moze sa uwazane za "wymiataczy". Moi kumple mowia ze Setzer Gambler rozwaliłby Buble jesli odbyla by sie taka walka. No i h** z tym ze by wygrał. Ale do 50 lvlu siedzial jak jakis wapniak po depo i robil runy albo w kopalniach meczyl roty nie pozwalajac innym ich zabic. Sorc jest do bani. Musisz zawsze wybierac - exp albo kasa. Knightem i palkiem jest inaczej. Co poziom chodzisz na lepsze potworki, zarabiasz naprawde duza kase i masz super obrazenia i stuff. Ja na 15 lvlu knightem mialem lepsze uzbrojenie niz moj kumpel sorc na 22 lvlu, ktory gra w tibie wiecej o 1,5 miesiaca ode mnie i siedzi bez przerwy pod depo i runki robi

a wiec jeszcze raz - sorce to pier****** cieniaze i sa do d***. Biezcie knighta i sie nie zastanawiajcie
