Ja słucham metalu (Bullet for my Valentine) i jakoś nie wyglądam jak jezusopodobny satanista. Każdy słucha takiej muzyki w jakiej gustuje, jeśli komuś sie podobają 10 minutowe bezsensowne łomoty to niech sobie ich słucha - jego sprawa.
Zauważyłem, że ludzie słuchający metalu są zazwyczaj inteligentni, a ci co słuchają "tekno" są przerośniętymi debilami w dresach którzy nie odróżniają my od me. Jest to prawdopodobnie spowodowane rytmicznymi uderzeniami głośnych łomotów w głowę...
Przepraszam jeśli kogoś uraziłem tym postem.
|