Ja wierze w koniec świata w 2012.
Chciałbym do tego czasu zdążyć się ożenić (a już niewiele mi brakuje

) i zmontować jakieś bachorki. Drugi cel to nagrać płytkę z chłopakami, która będzie.. ehh.. po prostu DOBRA.
Jeśli koniec świata nastąpi, to chyba jeszcze bedzie mi żal czasu spędzonego na studiach.. choć z drugiej strony - tak bym siedział i grał w jakieś Tiberian Sun, albo coś w tym stylu. Przynajmniej przeżyłem ciekawą przygodę
