Tak przy okazji, jakbym już musiała ginąć od meteorytu, to z klasą. No i wcześniej trzeba zrealizować swoje życiowe marzenia i cele. Tak jak ja na to patrzę, to wręcz trzeba żyć tak jakby meteoryt miałby w nas palnąć lada moment.

A zresztą, kto wie, może 4400 nas odwiedzą?