No wiec czas na moje "zwierzenia" 

 Na poczatku umieszcze moja reakcje w obliczu dosiegajacej mnie smierci <char qmpla ktory byl moim protem i nauczycielem w jednym zaznacze jako ON 

 >
12:43 Malo Wazne: Ejjj ! RATUJ MNIE ! 
12:43 ON: Co sie stalo?
12:44 Malo Wazne: Szlam sobie i nagle cos sie stalo 

 jestem w jakims dziwnym miejscu i mnie potwory atakuja ! RATUJ!
12:44 ON: a gdzie to jest?!
12:44 Malo Wazne: JA MAM TO WIEDZIEC?! Szlam i mnie przenioslo 

12:44 Malo Wazne: OO ktos przyszedl ! mowi ze mnie ropnie jak mu kase dam 

12:44 ON: No to daj...
12:44 Malo Wazne: ALE JA NIE MAM !
12:45 Malo Wazne: RATUJ ! MAM RED HP !
12:45 ON: Ale gdzie jestes?
12:45 Malo Wazne: NIE WIEM !
Dedlam o 12:46 czasu Polskiego dnia nie pamietam ktorego Anno Domini 2006 
UWAGA! wtedy bylam ....  NA BUGACH PRZY WYJSCIU Z MIASTA 

 "dziwnym miejscu" "mnie przenioslo" itd

 no coz... kazdy zaczynal keidys od braku wiedzy 
druga sytuacja : pierwsze minuty w grze, poszlismy na raty z tym samym qmplem... chcial mi dac pochodnie... tez jeszcze niezbyt se orientowal 

 rzucil zapalona, zgasilam, potem jej szukalismy on przezyl ale ja dedlam od rata 

 1lvl 1wsze chwile tibii 
3 sytuacja : ruszylismy po cialo qmpla O miejscu w ktore sie wybieralismy uslyszalam "potrzeba rope, ciemne, niebezpeczne i PEEELNO potworow " mialam niezlego cykora bo szlismy bez rope w nieznane mi tereny 

 mial ja miec w backpacku 

 zeszlismy 2 poziomy ja zostalam on na 6 lvlu poszedl 

 po chwili dostaje wiadomosc ze kolejny raz dednal ... wystraszona spaniowana co mam robic?! na dodatek cos mnie bije a ja torcha nie mialam wiec nie wiedzialam co to za potworek

 ale zaatakowalam 

 niezle 4 lvlowi poszlo z tym potworkiem 

 qmpel przyszedl znowu po oba ciala... tym razem nie dednal bo jakis BR nam pomogl <drugi ktorego lubie 

 reszte tepie 

> i nas ropnal... qmpel backpackow nie odzyskal 

 sracil 300gp co dla nas bylo majatkiem 
 
Miejsce tych "dramatycznych zdarzen" <

> to najnormalniejsze PS Cave 

 A potworek ktory mnie bil ->  zwykly spider 
heeeh pamietam jeszcze jak raz sie wybralam na samotne zwiedzanie, jak zwykle bez rope 

 zeszlam 2 poziomy pod ziemie... patrze skieleton mnie nawala .. wystraszona bez szans ucieczki rzucilam sie w glab 

 a tam ku memu zdziwieniu kolejne 2 skiele

 loglam sie na srodku drogi na katana quest <jeszcze przed rotwormami> stale atakowana przez potworki i napisalam qmplowi na gg zeby mnie ratowal 

 7 lvl bal sie isc tam twierdzac ze "skieletony to strasznie silne potworki ! najsilniejsze z calej tibii" heehe ded zaliczylam 

 gdybym miala rope... 
Hmmm... pameitam jeszcze jak zapisywalam sobie w Wordzie jak sie prowadzi dialogi w sklepach 

 ostatnio znalazlam swoj maly "poradnik" dt kupowania torchow

 smialam sie niezle z samej siebie 
Kazdy zaczynal od Nawbie 

 ale wiekszosc z tego wyszla 

 Tyle pamietam z poczatkow gry 
Pozdrowionka z Isarki
 PS. Char "malo wazne" dalej istnieje 

 qmpel niestety juz nie gra 
