mi się panowie po prostu wydaje ze wy nie wierzycie w nic co nie jest namacalne..
takiej energi nie da sie zdefiniowac wiec nie wierzycie w to...
To jest wlasnie intrygujace w ludziach ze wierza w cos, a rownoczesnie nie wierza..
Prostym przykladem na to jest np to ze wierzymy w nieograniczonosc wszechswiata.. A jezeli wszechswiat jest nieograniczony, to istnieje w nim nieograniczona ilosc kombinacji, co za tym idzie jest mozliwosc ze istnieje nieograniczona ilosc planet na ktorych panuja takie warunki jak na ziemi, czyli mozliwe jest ze istnieje nieograniczona ilosc innych cywilizacji..
Wierzymy w nieograniczony wszechswiat, ale w zycie pozaziemskie juz nie.. Dla mnie to sie nazywa ograniczenie umyslu
