Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Khan
"I spytał Piotr: Panie, ile razy mam mu wybaczyć? Czy nawet siedem razy?
i odpowiedział mu Pan: Nawet Siedemdziesiąt siedem."
To tak z innej beczki.
|
Ale tam było:
Jeżeli bezie żałował...
A moja historia:
Wchodze do dziury a tam trap. myśle jakiś noob sia bawi, czekam żeby zniknął battle lock żeby lagouta dać a (rope place był więc niemogłem nic robić) a tu podchodzi z drógiej strony noobek 8lv "Pera Sempre" imie i wali z hmm, ofkoz poległem. sądząc po imieniu można wnioskować że br ale obczaiłem na tibia.com że polak więc ide tam z ekipą 3 gości zkasowali go odrazu. patrze a on za chwile online. kumpel dal exive bo ja niemiałem i okaza ło sie że dalej tam siedzi. poczliśmy z drógiej strony lkorytarza i gostek zlapal drógiego deda. potem kumpel wrócił klepać runy pod depo a ja niedaleko tego miejsca treniłem, potem wracam koleś dalej tam stoi to go ubiłem już solo

i tak jescze 2 razy a za 4 razem powieeddział żebym przestał i odda mi p legsy które mi przedtem wypadły. mówi że ma w worku na ggórze to ide za nim (miał może 15hp bo go zjechałem moim nowym fsem) noi kolo wychodzi na góre ja za nim a on szybko w dół i trap :/ stanoł za skrzynkami i śmieje sie ze mnie a ja go wtedy z hmm które wyciągnołem podczas którejś jego śmierci

koleś sie więcej nie logował.
uuu ale sie rzpisałem...
@re up ja też na elysi gram, powiedz o co chodzi to pomyslimy...