Cóż powiedzieć. Szkoda mi Jarassa.
Fakt, nasza znajomość się ograniczyła do paru rozmów na gadu / in-game, ale mimo to - naprawdę żałuję, że zmarł.
Mam nadzieje, że po śmierci znalazł się u Jah w Syjonie.
A świeczki nie zapale. Co to da?. Wpadnę kiedyś do jego rl miasta, to zapalę.
|