Aha.... ja też tam byłem.. widać mnie na zdjęciu.. (poszukajcie^^) jako Bezmuzgi kuzyn. To była żeźnia, co chwile jak jakis slabszy szwed wchodzil to go zabilaji, niektóre nooby z powstania walili swoich (jezu). NA 2 charach złapałem dedy.4 bodajże ( 1 przez swe a 3 przez polaków). Miałem farta bo kiedy wychodzilem z carlin wszedl walkor i povi (minełem ich

). Ehh szkoda ze serva nie cofneli