Jak jeszcze grałem moim sorcem (28lvl) to poszłeł samemu na GSa...wszystko perfect....635 many full...energy ring...BP SD..i ide na bagno. Wchodze...jest menda...no to naparzam...1....2..sd...i widze you lose 298 mana to attack by a Giant spider. Walnął we mnie kilka razy...walka zakonczyła sie tak : GS= Death... Ja= 4 hitpoints + Time ring jako loot

. W ogóle dziwie sie że mnie głupek nie zatruł:|...ale i tak prze***anie dziki był..normalne nie trace na nim 300 many...na 4-5 sd idzie.
Quest:
Tak samo jak grałem moim sorcem...mając 26lvl wybrałem sie z 7 osobową ekipą na draconia quest. Było pełno zabawnych onentów np. Kiedy sie mnie pytają "Masz runki"...a ja zamiast odpowiedziec ze nie to.."Adori gran"...i słysze.."Ty debilu!!...A co z maną na niewidke!!"...hehe..było troche zamotania ale dali mi fluidy....i te 5 DS'uw grzecznie z qumplem połozylismy "spac"...gorzej bylo z kluczami bo to juz byla motanina...zamiast czekac az dam destroye tokumpel przebiegl przez energy fieldy...i zostal na red hp...heh. Jeszcze mnie kicknęło w momencie bez odwrotu...na szczęśćie udało mi sie zalogować.
Jeżeli wystąpił tu quest spoling to proszę o skasowanie częśći posta.