Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Calen Futh
Legalizacja ozanczałaby totalnie zielone światło- a nie popieram tego.
|
Legalizacja oznaczalaby utworzenie mechanizmow kontroli nad dystrybucja i wytwarzaniem. To troche tak jak ze zwalczaniem nielegalnego pedzenia bimbru, podczas gdy zwykly alkohol jest legalny i powszechnie dostepny.
Legalizacja - tak, promocja - nie.
Nie mowiac juz o tym, ze odpowiednio kierujac dystrybucja moznaby ograniczyc szara strefe, i wplywy ze sprzedazy przeciez wcale nie takiej strasznej uzywki moglyby zasilic np budzet panstwa ( akcyza ) zamiast portfeli ludzi od dragow.