Ja tutaj rozwinę czyjeś myśli z początku tematu. Tylko trochę na opak. Ktoś powiedział "patriotyzm to utrwalanie różnic, które się powinno odrzucić i stworzyć jeden wielki naród ziemski". Yeah. To utopia, nie da się do tego dojść. Status quo jest najlepszą rzeczą, jaką można zrobić. Stworzyć takie hipermocarstwo można jedynie w wyniku krwawej rewolucji, bo nikt się nie porozumie i tyle. Spójrzcie na "wielkie" kraje. Żaden z nich nie wygląda tak, jakby mogło wyglądać takie wielkie ziemskie państwo. USA - podział na stany, które w rozleglejszym przypadku oznaczały by pielęgnowanie różnic i podziały, Rosja, Chiny, tutaj chyba nie muszę wiele tłumaczyć. Kolejna rzecz - ktoś mówi, że "urodziłbym się jako Niemiec i nawet bym nie wiedział o tym, że mogłem być Polakiem, po co rozlewać krew". Gratulacje. Tylko, że to Niemcy były agresorem. Wolałbyś, żeby twój prawnuk urodził się Niemcem dlatego, że nie spróbowałeś ich powstrzymać przed zagarnięciem twojego mienia? Tobie dzieje się zła rzecz z rąk ludzi, z którymi będą identyfikować się potomkowie. Rewelacja!
__________________
.
|