PS. Parę lat temu w lany poniedziałek grały jakieś dwa kluby piłkarskie. Szedłem sobie wieczorem do PUB'u i akurat trafiłem na zamieszki uliczne. Spokojnie je ominąłem, aczkolwiek przy wychodzeniu z lokalu zauważyłem straż pożarną rozganiającą tłum. Dostałem (wierzę, że przypadkiem) salwę z armatki w plecy i się wywaliłem w błoto; to też się liczy jako obchodzenie Śmigusa?
|