Mnie też nigdy nie zaczepili na ulicy, może przewaga wzrostu + zdeterminowana mina w stylu "chcesz o tym porozmawiać?" mnie uratowała? xD
Zastanawiam się kto ma większe szanse zostać zaczepionym, ktoś kto idzie przygnębiony, patrzy się w ziemie czy ktoś idący pewnym krokiem śmiało spoglądających na tych którzy mogliby się okazać potencjalnymi oprawcami?
|