Ja nie lubie tych przedmiotow na ktore mi kaza chodzic a wiem ze mi sie nie przydadza w zyciu, albo informacje ktore mnie ucza na tych lekcjach moge znalesc w 15minut uzywajac google...
Czyli jako ze mam klase mat-inf to na cholere mi chemia, WOS, przedsiebiorczosc(wos i przed. sa strasznie powalone i totalnie nie przydatne w praktycznym zyciu), biola, geografia (te 2 juz mi w maturalnej odapdly to chociaz tyle dobrego), dodalbym tu jeszcze historie bo nie jest mi ona potrzebna na tym profilu ale ogolnie lubie historie, a jeszcze baba z histy jest zayebista.
Co do tych przedmiotow ktore lubie to(w losowej kolejnosci):
hista - lubie historie, a babka jest naprawde super...
w-f - nie ma to jak przyrznac kumplowi po lapach/nogach/glowie/co_tam_sie_trafi kijem do uni-hocka :>
infa - jak milo jest obijac sie cala lekcje a potem wykonac zadane zadanie na 2h w 15minut

angielski - z racji banalnego poziomu lubie ten przedmiot za to ze moge sobie nauczyciela pozartowac i podreczyc
Nie wymienilem matmy i fizy bo sa cholernie nudne
