zaznaczylem odpowiedz 3. Chociaz pasowalaby takze odpowiedz 4.
Rook jak Rook, bywa czasami nudny, zwlaszcza gdy wbija sie lvl, przez kilkanascie godzin w jednym miejscu... Wtedy szuka sie jakies rozrywki, najczesciej chodzi tu o trap. Oczywiscie niejestem oryginalny, i jak wiekszosc... trapuje w mino hell, czasami i w innych miejscach (w zaleznosci od humorku, i okazji).
Trapuje rowniez dla kasy, bo najczesciej expie w poison cave, gdzie duzo kasy zarobic nieidzie, zwlaszcza ze nawet niechce mi sie otwierac cial (spiderow, bugow, poison spiderow) wtedy na mino hell, ta kase zarabiam...
Istnieje duzo ludzi, ktorzy ciezko zarobione pieniadze, poprostu przepijaja (chodzi mi o swiat rzeczywisty) ja natomiast w tibii, kupuje za nie arrowy, i robie potem 4fun ogromne waste nimi, najczesciej rowniez na mino hell... co ma znowu szerszy kreg.
A to taki, bowiem ost. czesto tam przebywam, ze wzgledu trafienia na Ucznia Mino Maga, ktorego jeszcze niemialem przyjemnosci ogladac... ani wziac na solo.
Podsumujac:: Trapuje w MH z trzech powodow:
1. chec urozmaicenia sobie gry na rooku, wylanczajac na chwile mozolne wbijanie lvl'a.
2. chec szybkiego zarobku, ktory pozniej przeznaczam na arrowy, ktore daja mi skilla w dist'cie i nieznacznie przyblizaja mnie do nastepnego poziomu, jednak waste jest ogromne.
3. chec bycia na miejscu, w razie pojawienia sie w MH Apprentice'a Sheng'a.
Pozdrawiam
