Zwróć uwagę na te kroniki znalezione w Mitwalin.
Cytuj:
W końcu udało nam się uciec spod mocy złego demona. Pomimo to, musieliśmy oddać większość naszych ziem, tylko miasto Mintwallin nam pozostało. Zginęło wielu dobrych wojowników. Zablokowaliśmy wyjście z miasta przez most zwodzony. Mam nadzieję, że to wystarczy by demon trzymał się z daleka od naszego miasta. Teraz jedynym wyjściem z miasta jest labirynt. Palkar ma coraz więcej wpływów w mieście. Słuchają go głównie młode Minotaury. On chce uformować nową armię, by przejść przez labirynt i uciec na powierzchnię. Ja jednak wolę żyć tutaj ale w pokoju. Jest za potężny. Muszę mu zezwolić na to, by mógł przewodzić małym grupkom Minotaurów by walczyły przeciwko orkom i trollom. Jest dobrym dowódcą - i zagrożeniem dla mnie. CO DO CHOLERY ZNACZY "KAPLAR"?!?!? Palkar zdobył większość tuneli i jaskiń. Przegonił trolle. Może on ma racje... Może - kiedyś - zobaczę znowu promyk słońca...Nasz wypad dobiegł końca. Dzisiaj wielu mężnych rycerzy wyzionęło ducha. Palkar walczył tak ze smokiem, że zabił on większość moich podwładnych. To była wina Palkara. Już nigdy nie poprowadzi żadnej armii. I nigdy nie zobaczę promyków słońca. Nie mogę uspokoić Palkara. Jest pełen energii. Podobnie z moimi poddanymi. Większość mnie nie słucha tylko jego. On chce walczyć. Ludzie przedostali się przez labirynt! Na litość boską, jak oni nas tu znaleźli? Chciałem to z nich wyciągnąć ale nie rozumiałem jego języka. Wrzuciłem go do więzienia z którego nigdy nie wyjdzie! Czarny dzień kroniki. Musieliśmy walczyć wewnątrz murów naszego ukochanego miasta. Minotaury walczyły z minotaurami - brat przeciwko bratu - siostra przeciwko siostrze. Palkar i jego świta prawie wygrała. Ale ja i kilku moich podwładnych byliśmy w stanie im się przeciwstawić. Teraz on i jego ludzie są wygnani. Dzień smutku. Wygnańcy ukradli klucze do sekretnego laboratorium! To jest najgorsze. Teraz nie możemy wytwarzać mleka, źródła naszej siły. Spróbowałem sprowadzić smoka z jego kryjówki do wejścia do laboratorium by go pilnował. Zranił mnie bardzo mocno. Potrzebowałem więcej siły niż miałem. Jestem na granicy śmierci. Mam nadzieję, że przestanę tak kaszleć. Orki i Trolle odbiły kilka jaskiń. Cholera! Jesteśmy zbyt słabi. Nie możemy się bronić. Mój kaszel się pogarsza... Kilku moich ludzi zablokowało wejście do laboratorium w moich komnatach wielkim kamieniem. Mam nadzieję, że jesteśmy bezpieczni. Wygnańcy stworzyli przymierze z cyklopami. Teraz nasi gorsi bracia są niebezpieczniejszymi wrogami. Chowają się gdzieś w labiryncie... Najstarszy Minotaur w mieście powiedział mi, że moja kronika ma wiele błędów i to, że pisze straszliwie. Zabiłem go. Jestem wojownikiem a nie nauczycielem! Nie rozumiem tego, ale wygnańcy muszą mieć sposób jak się dostawać do naszego miasta. Dzisiaj jedna grupka zabiła mojego syna Iana i kilku moich strażników. Jestem straszliwie chory. Kasłam krwią. Jestem pełen smutku. Jestem też zmęczony. Taki zmęczony, że nie potrafię bronić mojego miasta. Mój mag obwieścił mi kolejne niebezpieczeństwo. Kilku ludzi zabiło smoka i zbliżają się do naszych bram. Mam nadzieję, że nie znajda drogi przez labirynt...
|
Dużą rolę może odegrać tu pewien fakt... Amber przeżyła w czasie swej podróży wielki sztorm. Porozmawiajcie z nią, sama to potwierdzi. Może jacyś rybacy będą mieli do powiedzenia coś na ten temat? Może...
... stara latarnia morska? :O
Vial
__________________
Hasta lá vista, w toku apokalipsa
strzał w stylu Giggsa, szybki aż w fotel wciska
Ostry zakazany jak ekshibicjonista, który
macha swoim fiutem do taktów partytury
|