Ech co do nieskonczonosci wszechswiata-mi sie wydaje ze z nim to jest cos jak z planetami-ze w pewnym momencie jest jakies zalamanie przestrzeni i tak jakby pojawiamy sie po drugiej stronie wszechswiata... Cos w rodzaju ze wszechswiat jest jedna wieeeelka planeta... Okragla, elipsowata, no chodzi mi o to ze idac w jednym kierunku mozna sie pojawic po drugiej stronie.
Obcy MUSZA gdzies istniec-w koncu skoro z oparow wszechswiata materii i czego tam jeszcze mogla powstac jedna planeta ktora wyksztalcila zycie to logiczne ze gdzies mogla powstac druga nie??? Przeciez strukture chemiczna to wszechswiat musi miec mw podobna wszedzie wiec wszedzie mogly powstac takie planety... A skad wiecie nawet ze nie ma drugiej planety z ludzmi??? Gdzies moglo powstac 'lustrzane odbicie' Ukladu Slonecznego...TEORETYCZNIE... No nie? Teoretyzujac to mozliwe jest wszystko... Ale ja tam mysle, ze kosmici mieliby cos innego do roboty niz tylko przelatywac nam nad planeta jakimis spodkami... Przeciez doniesien o UFO jest 5000000000 i wiecej... Rozumiem ze mogliby zrobic na planecie naszej cos jak 'zwiad', no ale to raz, moze dwa razy a po co od razu pol miliona? Z drugiejh strony-na pewno sa tacy co klamali zeby byc slawnymi czy cos. No to moze wszyscy klamali i nie bylo zadnych statkow kosmicznych u nas? A moze ktos mowil prawde i spodek przylecial do nas lata temu, a teraz jest w drodze powrotnej na swoj swiat by dostarczyc raport swoim kolegom-kosmitom zeby mogli nas zaatakowac???

Albo zrobic cos innego...
A jeszcze co innego-znacie fabule SC? Tam jest gadka o rasie Xel'Naga, ktora kontroluje rozwoj innych ras itd. No to moze tak jest naprawde? Moze kazda planeta ma swoich 'opiekunow'? Moze to wlasnie nasi Bogowie? A jesli tak, to skad sie oni sami wzieli? Powstali sami z siebie? No dobra, ale w takim razie rowniez inne rasy mogly powstac same z siebie...
Wszelkie teorie to sa nieskonczone petle. Tak samo z teoria reinkarnacji-mozna na jej temat lac wode w nieskonczonosc. Ja na przyklad mysle sobie tak-po kazdej nazej inkarnacji tracimy wspomnienia z naszego poprzedniego wcielenia, nie? Tak samo nie mamy zadnych wspomnien z wczesnych lat dziecinstwa, jak bylismy noworodkami etc. Tez tak macie, ze tak jakby wasza pamiec 'zaczyna sie' od wieku tam dajmy na to 4 lat? No to w takim razie dlaczego nasza pamiec 'zaczyna sie' wlasnie od TEGO wcielenia??? Kapujecie? Dlaczego nasza swiadomosc funkcjonuje TERAZ? A po naszej smierci... To co dalej? Bedzie nastepne wcielenie? Ale przeciez mamy swiadomosc chwili obecnej, wiec jak ja cala stracic? Mysle ze ktos kto keidykolwiek przezyl utrate pamieci bedzie mogl lepiej nam wyjasnic kilka rzeczy na ten temat...
No ale to przeciez temat o kosmitach. Gadke mozna ciagnac w nieskonczonosc. Mi nie chodzi o jakies argumenty, o jakies slady aktywnosci pozaziemskiej u nas. Strefa 51 to moze byc bujda, potwarz, propaganda, a moze to byc prawda, a moze to byc WSZYSTKO QRWA. Mi chodzi o same przypuszczenia, kim moga byc kosmici, dlaczego beda oni wygladac tak jak beda gdy sie spotkamy(moze), jakie beda roznice w naszej budowie itd, jak bedzie wygladala ich ewolucja, jak beda sie porozumiewac...
A moze kosmici to ludzie, ktorych 'Ziemia' lezaca miliardy lat swieltnych stad wyksztalcila sie kilka miliardow lat wczesniej, wiec mieli wiecej czasu na ewolucje? I po prostu maja teraz pelna kontrole nad swym umyslem??? 100% mozliwosci mozgu to tak jak ktos wczesniej powiedzial cos niemozliwego do ogarniecia... Nie zdziwilbym sie jakby taki goscie mili mozliwosci jak Protossi w SC-full psionika, ostrza tworzone moca umyslu, rozrywanie umyslow innych... Albo 'dostrajanie'-ogladaliscie Mroczne Miasto? No wlasnie...
Lubie takie shizowate dyskusje
