Nie byłem w TMW, tylko w Aberitto. I po 1 open battle i po tym jak zachowali się niektórzy z tej gildii nigdy nie będę miał o nich dobrego zdania i o TMW też.
Jedyne co dobrego zrobili to udowodnili, że zunri nie jest taki zajebisty, jak sie niektórym wydaje i on też popełnia błędy
I nie będe pisał miło o nich, skoro później dostałem od jednego msg: "chcesz to pomóż, o vent pogadamy później" ... jedyne co mogłem powiedzieć to "s*******aj", bo poczułem sie jak mięso armatnie, ktoś kto musiał paść i prawda była raczej taka. I fajnie, że christon załatwił swoich rl, którzy postanowili się zabawić. Ja mogłem załatwić, już w sumie załatwiłem praktycznie ludzi z berylii, którzy oprócz zabawy dla siebie, umożliwiliby walkę wielu innym ludziom niż wybranej garstce osób.