Rok temu zdawałem rozszerzony angol, takową matę no i polski na poziomie podstawowym. O dziwo, największy stres miałem przed egzaminem ustnym z angola

Co do przygotowań:
Z maty przygotowywałem się regularnie, z angola nieco mniej intensywnie, a z polskiego uczyłem się przez kilka dni przed egzaminem (a i tak pisałem rozprawkę z książki, której nie przeczytałem ;p). A prezentacja - hoho, 3 dni przed egzaminem rozpocząłem jej naukę (i tak lepiej niż goście, którzy zaczęli pisać właśnie wtedy jej tekst). Ale nie bierzcie tego jako przykładu, temat był dla mnie prosty, więc i mało czasu musiałem tekst przyswajać.
Jak to Dwim powiedział - student to "maturkę" co semestr ma

W czerwcu mam 6 egzaminów... matura to przy tym pikuś.
BTW. Jest tu ktoś z AE w Katowicach?
