Jako, że kierunek moich studiów dokładnie brzmi "pilotaż i astronautyka" (możecie sprawdzić na stronie Rzeszowskiej Polibudy) mam małą, ale zawsze wiedzę na ten temat.
Astronauci muszą korzystać z każdej chwili wolnego czasu i bardzo dobrze by było, gdyby spędzili go regenerując siły, czyli śpiąc. Nabywają tej umiejętności przez całe swoje szkolenie. Ja wiem to tylko z teorii. Wracając; zasypianie to trwa około 30 sekund. Myślę, że każdy na upartego mógłby zasnąć w ten sposób. Jest to metoda, którą opracował uczony Ivan Pawłow. Może pamiętacie z biologii jakie doświadczenie przeprowadził? Dawał psom miskę jedzenia, ale chwilę przed tym dzwonił dzwonkiem. I tak to trwało przez około miesiąc. Na koniec dzwonił dzwoneczkiem, i mimo, że kundle żryć nie dostawali, to się śliniły. Jest to odruch bezwarunkowy, skojarzony z czymś. Astronauci są w zależności od kraju, na różne sposoby tego uczeni. Właśnie w Rosji podają psychotropy, po których człowiek robi się senny, aż w końcu zasypia. I w momencie podania liku, na astronautę działa jakiś specyficzny bodziec. Nie może być to puknięcie w rękę, bo co by było jakby ktoś go przypadkiem puknął i nagle koleś by odjechał? Zazwyczaj jest to dźwięk lub obraz. W kosmosie po odebraniu takiego bodźca człowiek może zasnąć. Niestety ja czegoś takiego nie umiem, dlatego nie wiem jak to jest. Jak już zaznaczałem, to tylko teoria.
PS. Mówiłem o Rosji, w Stanach i innych krajach zajmujących się lotami kosmicznymi szkolenie może odbiegać od tego co napisałem. Może polegać nawet na zupełnie innym sposobie nauczania. Jaki kraj, taki obyczaj.
@down,
Mnie uczyli, że dzwonek ;p
Ostatnio edytowany przez Korektor - 04-05-2007 o 10:23.
|