Mowiac szczerze to z 1,5 roku temu zarabiscie dlugo grywalem w tibie. Moj rekord to 18 godzin xD.
O tej grze dowiedzialem sie od kumpla, ktory widzial ja w kafejce. Na poczatku nic nie umialem, nawet wchodzenia po drabinie. (przez co padlem

) xD
Puzniej jakos to bylo i na 9 lvlu wyszedlem na maina. Wybralem carlin bo moj kumpel wybral to miasto. Kiedy pierwszy raz pojawilem sie w swiatyni pobieglem za depo do jakiejs szachownicy (nie pamietam).
Wtedy pojawil sie red skull:
-ja noobek: Wanna play???
-RS: buahhaha
Nastepnie zarobilem pare ciosow i sie zglebilem. xD
Takie mialem ladne poczatki.
Na dzien dzisiejszy juz nie gram. Musze sie uczyc, cwiczyc i jeszcze raz sie ksztalcic by dostac wymarzony zawod.