Karmienie trolla to jak fajki - ciężko rzucić

Czy koniecznie ja muszę tłumaczyć jakiemuś debilowi (superb) że to nie jest wojna pl vs swe?
W szkole podstawowej dostałbyś 1 za czytanie ze zrozumieniem(postów), o ortografi i interpunkcji nie wspomnając.
Po obu stronach są i Polacy i Szwedzi , nie licząc np.Estończyków i innych jak Hulabaloo - Fin, Zulin camelus - Egipt(i niech inteligentny inaczej - political correct - Superb nie pisze że Zulin theseius, bo kto zna kilka słów po angielsku może poczytac forum tibia.com i wie o co chodzi).
Chodzi o to kto będzie ustalał zasady na serwie.
I teraz jedna sprawa - jeśli ktoś ma IQ takie jak Superb to nie potrafi myśleć perspektywicznie,obawia się deda i straty expa, mlvla i skilli.Poważny błąd.
Nazwa gildii mówi sama za siebie. A jak dedniesz kilka razy i poleci ci kilka lvli?
Jeśli twój team rządzi na serwie(po wygranej ofc)odbijesz to migiem bo wy jesteście elita i możecie huncić gdzie chcecie.Jeśli przegracie - no cóż, i tak już nie masz co tutaj robić, więc po co ci dobry char?
Niestety, mimo że jestem całym sercem po stronie WK i nie chcę siać defetyzmu, to marnie widzę wynik tej wojny.Polacy jak zwykle zaczną się kłócić,dbać każdy o swój własny interes i będzie po wojnie - Tengu ich wykasuje.Nasz naród chyba po prostu nie potrafi działać kolektywnie - nie wiem czy jest to wada czy zaleta,zależy pewnie od sytuacji.
W tej konkretnej sytuacji , jeżeli członkowie WK nie będą potrafili odłożyć własnych interesów do czasu zakończenia wojny, efekt jest łatwy do przewidzenia.