Powtórne 70 i przedwczesna fotka zakupu promocji. Od teraz - dzialam na calym terenie...
W niedziele z rana robilismy Banshee Quest - az dziw, ze nikt nic nie pokazal...
Sergio Moora pogania, ale niestety, niebawem musial isc, zrobil szybkie TP do swiatynii i juz nie wrocil... I zostalismy bez blokera, a przed warlockami :-( Ale Bloni dzielnie, chociaz nie bez ostrych slow, staral sie opanowac sytruacje i usuwac pojawiajace sie zagrozenia... A nizej - walczymy z dzwigniami po warlockach.
A tu słynny pocałunek...
I jego konsekwencje...
Po akcji w ostatniej sali - tu oczywiscie juz bez Bloniego, ale sobie dalismy rade :-) Poszlo nawet szybko, zadnych strat.
I na koniec caly szczesliwy team:
Dzieki calemu teamowi, ktory czyscil sale, szkoda, ze Sergiopolegl na pierwszym (a moze drugim) warlocku :-(