Pf, prologu nie oceniam! O!
Efekty zbyt efekciarskie. Przez to nieczytelne i z błędami. Przykład to już eksplozja na pierwszym kadrze - ci magowie 'na dole' nie powinni być zakryci płomieniem, bo w tym [co jest teraz] ułożeniu raczej by go zasłaniali.
I ciekawe, czy w ogóle wiesz, co te twoje elfy mówiły, czy po prostu wstawiłeś kilka 'elfiobrzmiących' słówek?

W porządnym świecie fantasy wszystkie obce języki powinny być opracowane, żeby autor używał ich konsekwentnie. (głupio byłoby być przyłapanym użyciu np. 'ashnel' jako 'jabłko', po użyciu w tym samym znaczeniu 'gurishh' pół książki/fejka wcześniej, ew. mieszać sześć różnych gramatyk, bo się nie chciało zerknąć kilka stron wcześniej/pomyśleć nad tym, nieprawdaż?)