Cześć przyjaciele!
Żegnam się z wami, ale chyba nie na zawsze. Nie idę z wami na banutę. Piszę z laptopa, bo przed chwilą rozjebałem na kopy mojego stacjonarnego kompa. Chuj po raz kolejny samoczynnie się wyłączył. Tym razem z takim skutkiem, że padłem mając 2% do lvl.
Do zobaczenia być może po wakacjach. W lipcu lecę na Maltę.
Mat
|