Co do finału Lm, trochę się zawiodłem. Sądziłem, że mecz będzie lepszy, a rozkręcił się dopiero w drugiej połowie. Przy drugim golu zawinił trochę Reina, a przy golu Kuyta, Dida. Ogólnie dużo było walki w środku pola, Liverpool sporadycznie próbował grać skrzydłami. Jeżeli chodzi o prasowy pojedynek "Gattuso vs Gerrard", to w finale zdecydowanie lepiej grał Gerrard, który był odpowiedzialny za rozgrywanie, nie tylko grę w defensywie. Świetna emocjonująca końcówka meczu, słaby początek, typowa gra w "szachy".
|