Czy ktokolwiek z wypowiadających się tutaj ludzi osiągnął magiczną barierę 15 lat i 50 lvla?
Bo jak widzę wasze argumenty o jakichs rodach i wandach w temacie o wyrownaniu profesji to nie wiem doprawdy czy śmiać się czy płakać....
Teraz przyklad, chociaż szczerze wątpię byście go zrozumieli, expię sobie na of z rycerzami 150-180 lvl którzy mimo tak wysokiego lvla i skili 100+ muszą bic orki bo na innych rzeczach po prostu mają waste, teraz stanmy z drugiej strony barykady, kumpel -70 lvl sorcem- bierze 10 bp manasów i idzie dla zarobku solowac sobie black knighta... Nie dosc ze wali z morta 2 razy szybciej, zawsze trafia, to przeciętny hit wynosi tyle co mój maxymalny, głónym powodem takiej rozbieżności jest niewątpliwie to, ze atak magiczny rosnie z lvlem zas atak fizyczny nie, na 150 lvlu mag moze bez problemu solowac hydry , warlocki a nawet demony, knight ma waste nawet na 200 lvlu, a ponieważ lvl ma wpływ jedynie na atak magiczny to mamy jak mamy, wysokolevelowy knight zamienia się nagle w pseudo maga i expi z run tudzież burstów, mam nadzieję ze po tym updacie lvl będzie miał wpływ również na atak fizyczny gdyż nie uśmiecha mi się grając rycerzem biegac i rzucać czarami niczym niedorobiony mag, cya.
|