Gdybym chcial to bym gral i lajtowo cisnol bym nadal level,ale ojeb**** kitanay i to byl reason hacka,wiedzialem ze to przyjdzie pozniej czy predzej,zreszta widzialem nawet jak mnie rookuja.Nie zalezy mi az tak na graniu w tibie i napewno kazdy z was tez ma rl life wiec nie przyczepiajcie sie
Pg swoim czasem robilem na corsie,bawilem sie.Nie wiem tylko czemu wy jak juz ktos moze grac na berylii,to odrazu mowia ze asslicker..hmm..
Chcialem pograc na berylii to pogralem,wolalem to niz walczyc po stronie rev'ica , sterwora, aarnoxa i sir butoriego chodziazby.Ktorzy tak czy inaczej postawili by mnie w klopotliwej sytuacji,bo nawet jesli bysmy wygrali war'a i ja bylbym po stronie LS,predzej czy pozniej kickli by mnie.
Nie chcem sie usprawiedliwiac,respektu nie mam napewno,ale Berylia b. duzo mnie nauczyla i wiem czego juz napewno nie zrobie.
To ze nikt nie bedzie ze mna plakal,to raczje nie prawda,bo mialem garstke sojusznikow i nie byli to asslickerzy.
A powspominam stare czasy jak Choseer zaplacil do KH i 5 min po tym napisal "Corsito kiedy lecimy na hyderki?Przeciez wiesz ze war nas nie sklocil i friends forever"
-- after death of Choseer--
Choseer : "Ej no juz cie nie lubie,moglbys mi powiedziec ty *#$#$#$#$!@##@#@#@!"
Akualnie nie gram w tibie,ale i tak wiem ze wczesniej czy pozniej zaczne grac.
Wciaga ta gierka
Tylko tym razem to bedzie 100% fun.
Tibia mi sie znudzila po robieniu DHQ wiec i tak mi na tym nie zalezalo az tak, jesli macie jakies pytania dotyczace hacka czy czegos tam to walcie,odpisze za jakis tam czas,bo ostatnio mnie przy pc nie ma,
Hail Berylia ;]
Podpisany krwią,
//
Corsito, lojalny wojownik kh?xd