Zobacz pojedynczy post
stary 02-06-2007, 11:28   #212
Mocherec
Użytkownik forum
 
Mocherec's Avatar
 
Data dołączenia: 01 06 2007
Lokacja: Warszawa
Wiek: 40

Posty: 6
Stan: Aktywny Gracz
Imię: Eredrin
Profesja: Sorcerer
Świat: Menera
LOL Mi tesh przydazylo sie kilka smiesznych sytuacji

Jak dopiero zaczynalem grac chodzilem sobie po okolicy Thais nartrafilem na miejsce pojednyczego respawnu valkiri i wild warriora. Potwory te jak zostana zabite wygladaja jak zabity gracz. Pomyslalem sobie ze byli tu jacys PK. Zaczalem przeszukiwac ciala. Bylem w niebowziety gdy znalazlem pelno: daggerow (moglem je sprzedac u Sama az za 2gp), spearow, brass shieldow.
Napakowalem ile sie da i poszlem spowrotem. Akurat zrespila sie Valkiria. Poszlem do niej aby zapytac sie dlaczego jet tu tyle trupow. Ona zaczela mnie walic. Myslalem ze jest na mnie zla bo ukradlem loota z cial. Wyzucilem szybko wszystko na ziemie i ucieklem. Pozniej opowiadalem wszyskim ze obok takiej jaskini jest kolsiowa PK i ze ma dobry distance bo mocno wali ze spearow.

Pewnego razu moj kumpel dal mi palla na 24 lvl. On mial wtedy knighta na 26lvl z dobrymi skillami. Bylem newbie i wszystkiego sie balem. Kumpel pisze raz do mnie: "Idziemy na Beho??". Nie chcialem byc cykor to poszlem. Zeszlismy na beho. Tak mi sie rece trzesly ze zamiast zaznaczyc beho zaznaczylem mojego kumpla. Myslalem wtedy ze skull wlacza sie automatycznie i zamiast go wylaczyc, wlaczylem go. Zaczalem walic w kumpla. Nic mu nie zrobilem, zadna strzala nawet nie trafila. On wyszedl na gore. Ja chcialem nacisnac na schody ale w tym samym czasie wyszedl jakis koles i zaczelem w niego strzelac. To byl moj pierwszy ded ta postacia

Ten sam kumpel przestal grac w tibie bo 2x zabili go PK jednego dnia i wypadly mu rzeczy typu: fire axe, crown armor, knight legsy, crusader helmet, medusa shield. Nastepna postac - sorka - spotkal podobny los. Ja jednak nie mialem zamiaru przestac grac. Nie wiedzialem ze kumpel oddal komus passy. I raz ten ktos pisze do mnie przez sorca:
- Czesc. Idziemy poexpic?
- Ale miales nie grac.
- Tak sobie weszlem. Wez klucz od Fibuli, pojdziemy. I wez tesh porzycz mi 300gp jesli mozesz bo mi na rozdzke brakuje.
Porzyczylem mu. Jak szlismy na Fibule, niedaleko Hardka "kumpel" zatrzymal sie. Po chwili patrze a obok niego pojawil sie skull i nagle dostalem z SD (na ta rune brakowalo mu 300gp ). Niestety dedlem. Do dzis sie smiejemy ze zaplacilem za wlasna smierc

Gdy bylem jeszcze Newbie to myslalem ze Cycklop to potwor ktorego mozna zbic dopiero od 20lvl bo wczesniej nie da mu nikt rady. Jednak raz na 15lvl druidem wkurzylem sie i poszlem na cyca. Wzialem z soba bp fire fieldow i bp ih. Strasznie sie ucieszylem jak udalo mi sie go zabic. Poszlem na drugiego ale mi sie nie udalo ( nie umialem nawet ustawic hotkeyow).

Kumpel mi opowiadal jak pewnego razu przed dp klucil sie polak z niemcem:
Polak: Noob
Niemiec: S*******aj Polak
Polak: Szmata!!
Niemiec: Ty masz!

Albo raz poszlem z moim kumplem na zerka. Ork zaczal go walic to on schowal sie za skrzynie co staly w poblizu. Zerk rozwalil skrzynie i go zaciukal.
Chwile pozniej kumpel sie mnie pyta:
- Czemu zaje*ales skrzynie.
Mocherec jest offline   Odpowiedz z Cytatem