Jako osoba grająca już od 2,5 roku paladynem trochę się wypowiem.
Paladin jako profesja od zawsze był trudny... Ciężki trening polegający na podnoszeniu włóczni mnie dobijał(nie mówie tu o sporym odsetku graczy używających jakieś śmiecie do tego). Teraz widzę, że trening jest paladynowi wręcz zbędny, ale nie o tym tu mam opowiadać.
Jeśli chodzi o exp na wyższym poziomie to co taki h lvl palek może zrobic?
Bić dle(90-120k/h)? Mała szansa na jakikolwiek profit..
Wyspy gsów i bb(60-90k/h)? Ciągle zajęte przez magów..
Można też eksperymentować.. Bić jakieś banshee(szybki exp, ale masakryczny waste), warlocki(tu o stracie się nie wypowiem bo to żałosne+ciągle zajęte przez magów)
A taki malutki druid dla przykładu..
Gdzie nie pojdzie to ma 2x szybszy exp+w dużym stopniu zwrot za użyte zapasy..
A sorcowie?
Masowy exp na PoI/Hydrach/Behe/Demony z E Wave i UE
Osobiście.. brakuje mi szybkości expa dla paladyna.. od zawsze. Nie chodzi tu nawet o koszty, ale o samą radość z gry, gdzie nie siedzi sie 10h i strzela z boltow, żeby osiągnąć ten sam efekt co magowie po 3-4h.
Teraz wreszcie dowiecie się, że leżącego sie nie kopie :-P
EDIT:
Należy wziąść pod uwagę także to co napisał pan wyżej.
Ostatnio edytowany przez Harrina - 08-06-2007 o 15:16.
|