Scotty Ty jestes taki zalosny =d
Lick lick w grze, a jak nie wychodzi, to sie na forum odstresowujesz =DDD
Nie zalamie sie, chyba ze mnie Macavelli hacknie to moze wtedy przestane grac, bo nie bede miala czym <odpukac>.
Skoro to temat wojenny, to opisze troche z dzisiejszych czy tam wczorajszych [juz po drugiej w nocy :eek: ].
Lizard Feleon padl od Klonkisha i Benecka, na co Cruoris sie ucieszylo, bo juz zaczynalo byc nudno. Potrzebowalismy druidow noobcharkow do bloczenia Ezekiela, Golle, Benecka i Klonkisha, bo sprytnie schowali sie w druid roomie (Alfis ich tam ropnal) pod desertem. Wiec poszlam tam takim noobem druidem

Nie chce mi sie opisywac sytuacji, ale byla ciezka, nie bylo jak do nich dojsc. Benget poswiecil sie troche -,- bo wparzyl na przodzie i zaczal nawalac Ezekiela na pale, co skonczylo sie smiercia od ciezkich sdkow od Ezekiela ;s W koncu mielismy 4 mocniejszych druidow, ktorzy wlezli w korytarz i zdjeli Klonkisha (min. John the smasher, Gurrkiwag no i Benget come back). Golle chyba sie wystraszyl bo dal loga, wtedy juz mielismy ich w garsci. Ezekiel zabil pare noobcharow (w tym mojego 14 druidka <evul>) i wbil bana, dla Benecka nie starczylo noobcharow na bana wiec sie zlozyl..
a Cruoris zylo dlugo i szczesliwie..
Kolejny triumf moznaby rzec, ofc oczekuje wielu flamow
Pozdrawiam prosto z dlow w Ank,
Xyriela