Dobre technikum >>> dobre liceum, ale tylko jesli ktos ustawia sie pod studia techniczne.
Slabe technikum <<< slabe liceum, bo w wielu miejscach nadal pokutuje trojpodzial placowek edukacyjnych na zawodowki ( dla neandertalczykow ), licea ( inteligencja/ pseudointeligencja ) i wepchniete w srodek technika ( aka "za ambitny na zawodowke, za slaby na liceum" ), przez co te ostatnie sa traktowane jak szkoly dla niezbyt rozgarnietego plebsu i malo kto ma na uwadze podwyzszanie poziomu nauczania.
Wiekszosc mocnych ludzi z mojego kierunku ( dosc trudnego i na dosc renomowanej uczelni ) zwiazanego z elektronika jest po technikach, ale tych solidnych, przygotowujacych ludzi do studiow.
Dla porownania, skonczony z wyroznieniem ogolniak na tym kierunku nie znaczy nic, przydaje sie w zasadzie tylko umiejetnosc szybkiego dodawania i liczenia calek, co jak na 4 stracone lata ( ktore w technikum poswieca sie dokladnie na robienie tego, nad czym ja sie teraz mecze ) jest lekkim przegieciem. Mozna sie nawet posunac do stwierdzenia, ze student po technikum elektrycznym polowe mojego kieruku ma za soba.
Podsumowujac: decydujac sie na technikum wypada zrobic rozeznanie o tym, jak silna pozycje ma szkola, czy przygotuje nas do kierunku na studiach jaki planujemy wybrac i czy po prostu nie ma lepszych alternatyw.
|