A teraz będziecie mieli ze mnie niezły ubaw xD
Kiedyś przyszedłem do kumpla, który grał w Tibię i (chyba) był Rookstayerem. Opowiedział mi (prawie) wszystko o Rookgardzie i obiecał, że założy mi postać. Jak wychodziłem, to powiedział, że zaraz pójdzie zabić minotaura. (Ja wtedy myślałem, że minotaur to jakiś mega-hiper-trudny do zabicia potwór.) Przychodzę do niego po jakimś miesiącu i się pytam:
"To zabiłeś już tego minotaura?"
Kiedy kumpel założył mi postać to zacząłem wędrować po mieście i (przypadkiem) wszedłem do piwnicy Toma (na szczęście ktoś zabił tego szczura, bo inaczej byłbym martwy po pół minucie). Chciałem wyjść, lecz... nie wiedziałem jak się wchodzi po drabinie (n/c). Kumpel musiał do mnie przyjść i mnie ratować -.-
Kiedy miałem już czwarty level, postanowiłem pozwiedzać podziemia pod sklepem Al'Dee'ego. Doszedłem do bugów i (z trudem) wybiłem cały resp. No cóż... nie miałem liny, więc stamtąd nie wyszedłem. Znowu przyszedłem w odwiedziny do kumpla, opowiedziałem o moim "problemie" i zbluzgał mnie na moje nOObostwo. Poprosił o pomoc na game-chacie i na szczęście przyszedł jakiś kolo i uwolnił mnie.
Po dosyć udanym huncie na ratach (xD) wyszedłem z kanałów. Miałem czerwone HP. Nagle napisała do mnie na priv jakaś dziewczyna i powiedziała mi jak się uleczyć u Cipfrieda. Miałem żółte HP, podziękowałem jej i nagle wyskakuję z takim pytaniem:
"Jak ty tak piszesz na niebiesko? Jesteś jakimś bogiem?"
Chyba zdobyłem szczyt nOObostwa xD. No, ale wiecie, jak kumpel zmusza cię do grania w Tibię, nie pokazując nawet co to jest Trade i mówiąc żeby nie kupować itemów od ludzi, bo mogą się zepsuć...
