Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Zygmunt
Po pierwsze: bylem na Ts u was wtedy kiedy zaprosiliscie pol nebuli pytajac o pomoc i Sowqu na nim byl. I z tego co pamietam jego slowa brzmialy tak: "Nie mam czasu na tibie".
Po drugie: Jedynym wrogiem Sowqu wtedy w Vu byl Xaemus serigimox i jego niewyparzona morda. Po stronie Ordo tych nielubianych bylo wiecej.
Po trzecie: Pamietacie dzien Kiedy Vu robilo POI? Prawie sie sami nie pozabijaliscie na ankrahmun.
Wasza jednosc poprostu bawi lub smuci* (niepotrzebne skreślić)
Po czwarte: Wawiernia. N/C
Po piąte: Kaczor. N/C
Nie wymagaj od ludzi by padali dla w/w.
Wojna wymaga czasu i poswiecen. Mozna sie poswiecic dla kogos, kogo sie lubi lub kto wydaje ci sie sympatyczny etc. To ze pozniej ten czy inny sie zmieni i mu odbije pod czuprynka na to nie masz wiekszego wplywu. Ale jesli ktos jest downem jeszcze przed, lub w trakcie trwania wojny to sorry winnetou. Nikt normalny nie bedzie marnowal swojego czasu, chara, pieniedzy czy w koncu zycia zeby mu pomoc. Takich sie powinno w stawikach topic a nie im pomagac i dla nich walczyc.
Sama motywacja zabicia kogos kto udawal twojego kumpla dopoki cie potrzebowal nie wystarcza. Tibia jest dla dzieci i na to trzeba brac poprawke. Szkoda tylko ze nie wszystkie te dzieci sa w miare normalne...
To pisalem ja Zygmunt.
|
ad.1
Raz mowil to, raz to - nie wiesz wszystkiego.
ad.2
Czasy sie zmienily i nawet na forum widac ze kilka osob z VU po nim jedzie, a kilku innych zabiło mu 'frendsa' z Tibii... ale on nie drgnął palcem.
ad.3
Konflikty sa byly i beda, ale nikt nie chcial nikogo zabijac.
ad.4 i 5
Wawiernia jest w porzadku czlowiekiem, a kaczor nie jest z nami od 6.maja, kiedy to rozpoczela sie wojna.
Co do kolejnej czesci tekstu, to powiem tak - gdybyśmy te slowa uslyszeli od sowiego zamiast przekladania terminu siedem razy byłoby ok.