A ja mieszkam w Szwecji, więc niczym mi to nie grozi.

(już nie wspominając o tym, że i tak nie słucham metalu)
Już wolę szwedzkich polityków, którzy nie robią nic, od polskich, którzy robią dużo, ale afer.
Podpisuję się pod Vilem, chętnie pogotuję trochę makaronu.