N/c
			 
			 
			
		
		
		Poprostu zal... Ludzie pomyslcie kto wam zabije dark monka na rooku... Dark monk ciacha niezle nawet knighta w k secie + 70 skilla.... Wiec gdzie tu rookerzy... Nawet legenda z antici by go nei zabila. Wiem powiecie ze w kilku ale dark monk sie leczy nawet szybko i do tego ciekawa obrona wiec te hity po 1-15 by nic mu nie robily. A na co komu Fs lub Ka na rooku? itd? przeciez gra starcila by sens all by sie zabilo w 1-4 hitach (mowa o tych najmocniejszych potworkach na rooku) i po co to? rook jest od przejscia i wyjscia na maina a nie jakies rookstayerzy sie robia N/C. Wg mnie rookerzy to ci co boja sie lub nie radza sobie na mainie. Mysla ze jak wbija 50 lvl na rooku to kozacy niech ida na maina. A jak juz sa tacy to niech siedza cicho bo tibia nie jest od zostawania na rooku tylko brniecia do przodu. Ogolnie moje takie zdanie dostepne eq teraz jest w zupelni wystarczajace do wbicia 8 a nawet 10 lvl na rooku. A ci co zostaja dluzej to ich bol nikt im nie karze. A rookerzy tylko blokuja wyspe poczatkujacych co jest bardzo uciazliwe. Gdyz kazdy co chce zagrac zamiast szybko expic i na maina widzi jakiegos N/C 20 lvl co mu all wybija bo mysli ze kozak. Na tym gra nie polega.... TAKIE MOJE ZDANIE JESLI MASZ INNE NIE KLOC SIE, NIE WYZYWAJ NAPISZ JE TEZ ;]                
 
 
                                                                Nie lubie rookstayerow..... 
		
		
		
		
		
		
		
			
				  
				
					
						Ostatnio edytowany przez Vertanus -  20-06-2007 o 20:52.
					
					
						Powód: Literowki;]
					
				
			
		
		
	 |