Najświętsza panienko, dopomóż.
Równie dobrze proponuję nie wychodzić na ulicę, jeśli nasza sprawność fizyczna nie dorównuje lekkoatletom olimpijskim, bo jeszcze się przez własną niezdarność wyrżniemy na nierówności chodnikowej i łeb rozbijemy.
Wypadki były, są i będą. Takie apele nie pomagają. Jeśli ktoś jest na tyle durny, żeby robić głupstwa za kierownicą to kilka makabrycznych zdjęć widzianych wcześniej go z głupoty nie wyleczy, ani nawet nie przypomni się w odpowiedniej sytuacji.
|