TIBIA nie jest narktytkiem... od tego się tylko można uzależnić... a na dłuższą metę raczej chyba się nie uzależnimy

... dej boże... przypuszczam, że ten gośc (co wydumał ten tamet) zagrał w tibie, a nawet grał - złoili mu dupe i teraz sie wydziera chłopak... narkotyk... to coś po czym jest jazda (jak mówili poprzednicy) no i człowiek się "niszczy", a w tibii się wyłaczamy od świata ... psujemy oczy

no i niestety zanidbujemy nasze obowiązki
